Dzień drugi | 21.06.2017
Dzisiaj był gorszy dzień.
Przez miesiączkę miałam jakieś chore wahania nastrojów, nie zrobiłam żadnych ćwiczeń, a rodzina wmusiła we mnie niesamowicie kaloryczny obiad. Jutro dodam bilans, musiałam już oddać telefon rodzicom. Treningu nie było... Jutro będzie lepiej. Wierzę w to. Będzie dzień wolny i zacznę go od ćwiczeń. Niestety nie ma co się łudzić co do jakichkolwiek diet. Próbowałam 5/2, ale te obiady z rodziną... No nic. Muszę to nadrobić ćwiczeniami. Nie poddam się!
Do jutra 💗
PS
Na otuchę trochę thinspiracji z tumblra:
Przez miesiączkę miałam jakieś chore wahania nastrojów, nie zrobiłam żadnych ćwiczeń, a rodzina wmusiła we mnie niesamowicie kaloryczny obiad. Jutro dodam bilans, musiałam już oddać telefon rodzicom. Treningu nie było... Jutro będzie lepiej. Wierzę w to. Będzie dzień wolny i zacznę go od ćwiczeń. Niestety nie ma co się łudzić co do jakichkolwiek diet. Próbowałam 5/2, ale te obiady z rodziną... No nic. Muszę to nadrobić ćwiczeniami. Nie poddam się!
Do jutra 💗
PS
Na otuchę trochę thinspiracji z tumblra:
EDIT:
Bilansik:
- wafel pszenno-ryżowy z szynką i serem (123 kcal)
- makaron z twarogiem i truskawkami (ok. 600 kcal)
- koktajl truskawkowo-bananowy bez dodatku cukru (ok. 140 kcal)
Łącznie: 863 kcal
Do tego brzoskwinia i kawałek arbuza 🍑🍉
Komentarze
Prześlij komentarz